Na działce
Moja żona lubi działkę
- co dzień by tam szła,
a ja lubię to co żona,
idę więc i ja.
A na działce jest ciekawie,
życie wokół wre:
na sałacie siedzi ślimak
i ze smakiem żre.
Sikoreczka się uwija
i robaczki je.
Ona lubi te robaczki,
bo ja raczej nie.
Pośród kwiatów brzęczą pszczoły,
podziwiam ich trud.
Ileż trzeba znieść nektaru
aby zrobić miód.
Kwitły drzewa owocowe,
będą wiśnie wnet.
Na trawniku pracowicie
stawia kopce kret.
Ja rozumiem - żyć chce każdy,
mrówka albo jeż,
lecz szanujcie moją pracę,
bo ja żyć chcę też.
Więc szanujmy się wzajemnie,
żyjmy za pan brat.
Tam gdzie zgoda i szacunek
piękniejszy jest świat.
A z wisienek sobie zrobię
naleweczki gar,
by móc zimą przypominać
naszej działki czar.
roman
|