Mężczyzna o lazurowych oczach
Widziałam kiedyś mężczyznę
O lazurowych oczach
W ręku dzierżył butlę
W drugim pajdę chleba
Toczył się od strony do strony
Od ściany znowu do ściany
Widziałam kiedyś mężczyznę
O lazurowych oczach
Spadł na ulicę, przestał się ruszać
Obojętni wokoło
Samochód przejechał
Jeden i drugi
Po nim i obok
I umarł.
Widziałam kiedyś mężczyznę
O lazurowych oczach
Nie ma nagrobka
Ani marmuru
Leży głęboko
Wśród swoich przyjaciół butelek
Widziałam mężczyznę
O lazurowych oczach
Nie żyje.
A oczy.. były takie jak Twoje.
Patrząc w Twe oczy
Widzę czasem,
Gdy łzy płynąć przestają
Mężczyznę o lazurowych oczach.
GloomySunday
|