świątynie
I te wieczory marcowe
Te samotnie opływające radością
Świątynie samotności
Deszcz spływający po moich samotnych wargach
Wykrzywiających się w uśmiechu
Jak dobrze żyć w zgodzie ze sobą !
Ale czyż czasami, czyż czasami nie warto
Zobaczyć ten drugi cień koło siebie
Tę surrealistyczną postać z moich marzeń
Czasami, czasami mogłaby się pojawić
I w te wieczory kwietniowe
Te radosne dni błyszczące w deszczu
Te świątynie miłości.
GloomySunday
|