nasz ''raj''
Miało być do końca życia,
do kresu wieczności, ponad czasy
dopóki nie wypali się czerwona świeca,
dopóki ziemia przestanie wydawać złote plony.
Z czasem wszystko powraca,
uśmiechy, melodie, łzy, zapachy,
i nic nie ustaje, nic się nie zwraca, nawet
filiżanka do kawy, popielniczka, złota ramka.
Jestem teraz właśnie tam, gdzie
miałam być razem z Tobą, i czuje
wiruje cały świat, spada w dół, nasze sacrum
to nasza meta, zdarta płyta wyrzucona w przepaść.
Olcz
|