teraz taka silna
nie wiedziałem
ze pójdzie za mną
ruszy w burzy letniej
przez zamiecie przejdzie
zniesie skwar i wicher
wertepami, przez
bezdroża wszystkie
przebrnie
bo taka była
delikatna przecież
jak cienka nić Ariadny,
zwiewna mgliście
jak moje marzenia
zawstydzona jak
niepewny uśmiech
bez przerwy o krok
przedemną
|