Moja wizja śmierci cz.2

Wten w ciało ducha tchnąłem i na nowo oddychać zacząłem. Ona zaś pogrążona w żałobie wszystko odebrała by sobie aby wskrzesić ducha mego w czyscu pokutującego. Mając życie jak marzenie skreśliłem je na życzenie. Kochający ludzie otaczali mnie lecz ja w swej ignorancji zatraciłem się. Ratować mnie chcieli lecz ja powiedziałem ''nie''. Życie swe zmarnowałem czy naprawdę tego chciałem?! I choć odstraszam ludzi wokół ona wciąż jest u mojego boku.
Nawet w beznadziejnej sytuacji wierzyła, ze mam moc regeneracji. Kiedyś gdy byłem młody walczyłem do końca bo wierzyłem ze tak pokonam moje wszystkie przeszkody. Lecz rzeczywistość starła moje przekonanie gdy dorosłem zmieniłem swoje postępowanie. Dlaczego? Bo poszedłem w świata rozumowanie. Łatwiej było porzucić swoje przereklamowanie marzenia niż walczyć jak lew o ich sen spełnienia. A teraz żałosne prowadzę życie, nie chce się przemęczać,uciekam skrycie.


dampiu

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-08-29 21:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < dampiu > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się