Moja wizja śmierci cz.1

Stoczyłem bój o życie. Przegrałem i uciekam
by umrzec skrycie. Me kroki nie pewne, swój szlak przecieram chaotycznie. Rany mam głębokie krew leje się potokiem. I potykam się o własne nogi, zmęczone długością drogi;to już nawet nie boli głowa jest twarda a to się wszystko zagoi. Przytomności nie straciłem jeszcze umierający nie byłem. Z trudem ma kolana powstałem, świat na czerwono ujrzałem. Śmierci wyczekiwałem lecz zamiast tego jej łzy na swych dłoniach poznałem. Uściskiem pełnym miłości i troski rozgrzała me serce zziębnięte i przegrane; splunąłem krwią, która szukała ujścia w poobijanym ciele. A potem skonałem z myślą: przecież w życiu nie miałem tak wiele.
Następnie usłyszałem smutne me wołanie.
głos kobiecy wzbudził me zainteresowanie wiec po zastanowieniu poszedłem w jego źródło rozbrzmiewanie.


dampiu

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-08-29 21:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < dampiu > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się