Wspomnienia z dzieciństwa

na patyku robak siedzi
a w beczułce pełno śledzi
glizda wije się po ziemi
karbit z wodą to coś z chemi

żaba kumka jak najęta
a ropucha jest nadęta
robak już z patyka zleciał
był zdziwiony kiedy leciał

myślał że latać zaczyna
szczęście miał że była glina
tam gdzie spadł ma się rozumieć
latać chciałby jednak umieć

śledzie w beczce posolone
w równym rzędzie położone
śnią o morzu w którym żyły
sól im sprzyja aby śniły

no a glizda wciąż się wije
no bo wtedy wie że żyje
każdy robi to co może
człowiek także o mój Boże

karbit z wodą się gotują
do wybuchu się szykując
nie daj Boże aby żaba
była blisko wtedy laba

dla łobuzów z wioski śmiechy
bo chcą widzieć jej bebechy
a ropucha już nadęta
mam nadzieję nie wypchnięta

jest mieszanką gotującą
rzecz ta byłaby martwiącą
lecz na szczęście żaba prysła
lecz ropucha...się rozprysła

makabryczne lecz prawdziwe
łobuziaków figle chciwe
eksperymenty chemiczne
makabryczne czy logiczne

dzisiaj łobuziaki duże
wolą kupić żonie róże
swoje figle wspominają
i się dziwić nie przestają


jaskolka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-09-18 10:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jaskolka > < wiersze >
roman | 2012-09-18 17:00 |
wesołe te Twoje wspomnienia
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się