J a s n o ś ć
Świeży oddech w płucach,
jak łyk mroźnego powietrza.
Przychylny wiatr muskając policzki,
przywrócił uśmiech na mojej zadumanej twarzy.
Dotarł głos odległy, dotąd
zagubiony, między dniem a nocą.
Ujrzałem wokoło nowe obrazy,
zupełnie dotąd niedostrzegalne.
Zaświeciło słońce w mroźny poranek.
Noc zajaśniała rozsianymi gwiazdami.
Nawet śnieg jest bielszy,
wszystko jaśniejsze,
to dzięki tobie moja miłości.
W sercu radość i szczęście,
w duszy aksamitny znajomy głos.
Jak dobrze obudzić się w taki dzień,
po bezsennej nocy.
Dostrzegam uśmiech na twojej twarzy,
Poczułem ciepło życia.
Rzucam się w wir codzienności,
z nowymi siłami do pracy.
Wszystko
dzięki tobie moja miłości.
12.02.2003.
kazap57
|