Jesienna mgła
Samotnie stoi orzech wśród uciekającej przed zimą jesiennej mgły
Ona jak ludzkie dusze ciągnie nad polami
Jak rzeka, lecz ciszej o tej porze, pod górkę, przeciw czasowi
Pokrywa opadłe, złote liście, aby po chwili je porzucić
Jak wydech, jak smutku westchnienie
Wznosi się ku słabnącemu słońcu ta cicha prośba o przedłużenie lata
Płynie daleko wspomnieniem do wiosny
Zanim wypadnie owoc ze swej okrywy i pod liśćmi się schowa
|