Noc o smaku goryczy
łzy wylane na poduszkę
zapisały smutek i poczucie winy
ciemność ukryła grymas na twarzy
wiatr otworzył szeroko okno
a rzęsisty deszcz oczyszczenia
przywoływał do siebie
stukając rytmicznie o parapet
biegająca ulicami noc
chichocze się szyderczo
zakłócając panującą ciszę
bezsenność skulona w roku pokoju
nuci z nostalgią melodie żalu
czy dzień wybawieniem będzie
czy pokutą się stanie
11.10 – 12.10.2011.
kazap57
|