Skutki połykania trywialności
to my
tak nienaturalnie wyłonieni
z dżwięcznych ornamentów
nie zamieniamy wody w wino
ani obojętności w potrzebę bliskości
na brzuchu świata
układamy języki
spijając z pępka trywialność
w miniaturowym pudełku
zamykamy przestrzeń
moment zniewolenia
i znów deszcz
uderza o parapet myśli
każdy ruch wskazówek zegara
zakłóca równowagę
tylko ściany okazują zainteresowanie
odchodzimy
zostawiając miejsce
na uboczne produkty
przemiany rzeczywistości
Nechbet
|