Bez tarczy
( ojcu )
zaciśnięte usta zatrzymują słowa
całkowita blokada
dotąd chłonny umysł odizolowany
szczelnie zamknięty
iluzja obrazów osiąga nieznany wymiar
zapisuje odwrócone
cyrkulacja powietrza sztucznymi obłokami
okłamuje płuca
tylko biel szarość i chromowany metal
towarzyszy ciszy
bezsilny i zmęczony
patrzę na cierpienie
bezradny i wściekły
bo nic nie mogę uczynić
21.10 – 22.10.2010.
kazap57
|