Jak filmowa klatka
Żyjąc w przeznaczonym każdemu ludzkiemu indywiduum
Ciasnym czasowym zamknięciu
Wyjrzeć poza oddalony o niecały wiek horyzont
Nie jest nam dane
Łatwo jest poddać się iluzji
We wszechświata i ziemi uwierzyć niezmienność
Tymczasem wszystko jest w wiecznym ruchu
W kosmicznych jednostkach licząc, pędzi w szalonym tempie
Nie ma nic, co by nie podlegało zmianie
Wszystko powstaje, pulsuje, eksploduje, ginie
Wiruje, trzęsie, zmienia formy
Piękny musi być ten spektakl
Ten wieczny dramat nad dramatami, ta kosmiczna sztuka
Od bardzo wielu generacji wciąż jedną oglądamy jej chwilę, jak filmową klatkę
Jej pięknem nie mogąc się nadziwić
Czy nam się uda, jej niezliczone tajemnice zgłębić zanim znikniemy?
|