Nadzieja natury
Wleciał ptaszek do biura
Czyżby swój teren znów odzyskiwała natura?
Zgubił się jednak biedak prędko w zastawionym kącie
Przez okno spowrotem został odesłany
Odfrunął tam, gdzie ma coraz mniej miejsca
Może przyleciał, aby człowieka ostrzec?
Swoim małym ciałkiem o bezbronności zwierząt wobec niego przypomnieć?
Nikt go nie zrozumiał
Wciąż chowa przed nami swe stworzenia pod dziurawym płaszczem
O opamiętanie człowieka błaga, jego chora matka, natura
|