Chacun pense a soi (Każdy myśli o sobie)
ZnikÄ…d pomocy...
Po co przejmować się jedną trawą,
która usycha powoli w osamotnieniu...
Nie warto przecież
pochylać plecy, gdy wokół ma się
pełno zieleni...
Nie warto przecież
wyciągać dłoni, szkoda fatygi
i szkoda siły...
Nie warto przecież
ani jednego poświęcić oddechu,
zbyt wiele to znaczy...
Nie warto przecież
jest kroplÄ… potu
pokrywać czoło, gdy można
inaczej – lżej, bo samemu
sycić się światem...
ZnikÄ…d pomocy...
Nikt nie usłyszy...
A tak bardzo liczy na KogoÅ›...
I już za chwilę być może za póżno...
Zresztą i tak nikt nie zapłacze.
A pewnie nawet nie zauważy
śmierci jednej samotnej trawy.
Adnotacje
|