Cicho choć...

Zmęczona twarz
i zimne dłonie
i skóra, choć blada, tak pali mnie...
Ktoś inny powstał,
ktoś inny kładzie się...
Innym wygodniej nie wiedzieć, co
naprawdę ze mną jest...
Cicho choć - ale ja krzyczę,
nie słyszy nikt...
Cicho choć - ale ja wołam,
nie przyjdzie nikt...

Zwyczajnie zdejmę z siebie płaszcz,
osuszę twarz z kropel,
zostawię Wam swoją samotność
i już w uściskach innego snu
zamienię ból w ciszę,
zatracę się...
Cicho choć - ale krzyczałem,
nie słyszał nikt...
Cicho choć - ale wołałem,
nie podszedł nikt...


Adnotacje

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2006-01-15 20:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
sofim | 2006-01-15 22:13 |
często krzyczymy ciszš... i nikt nas nie słyszy, choć tak boli... piekny wiersz...
Stokrotka | 2006-01-15 20:14 |
To piękny wiersz, boleœnie zapada w pamięć.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się