pomiędzy szeptem a ciszą No.001

zgwałcę wam słońce
niebo pęknie jak błona
księżyc zajdzie krwią
gwiazdy zabłysną w orgazmie

przepraszam
za te wierutne kłamstwa

przecież nie da się zgwałcić słońca
nasza jedyna
najmniejsza gwiazda rzeczywistości
lampka na nocnym stoliku

przecież niebo nie pęknie jak błona
nasze jedyne
otulające warstwy powietrza
tęczowa nie-niebieska kołderka

księżyc nie może być czerwony
nasz jedyny
senny wędrowiec, satelita światła i czasu
stylizowany kamienny błyszczący barometr

gwiazd nie obchodzą nasze przeżycia
one już nie są nasze
nieistniejące już wielkie słońca
oddalone jak fluorescencyjny sufit


Nathaniel_Rainer

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-10-23 19:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nathaniel_Rainer > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się