Nie mogłam odejść
Krople łez zmieszane z krwią
spadają na podłogę,
odczuwam ulgę,
wzlatuję
w wymarzony wymiar
mojego szczęścia,
widzę swoją twarz
w fałszywym zwierciadle:
oczy wytrzeszczone
patrzą już teraz błagalnie,
usta bezradnie drżą
każda sekunda
oddala mnie od Niego,
ale przybliża do Boga....
Wróciłam.
Tylko nie wiem po co!
karolina
|