Rozumiem co czujesz.....
Mówisz, że rozumiesz...?
A czy potrafisz kochać tak,
że w jednej chwili miłości
po raz pierwszy widzisz słońce,
a może w innej chwili miłości
nie ma słońca ani gwiazd,
ani wiatru,
ani snu
jest tylko czarna otchłań?
Czy potrafisz kochać tak,
że wnętrzności krzyczą
z tęsknoty
i rozpaczy,
czy kochasz tak, że możesz zatracić
wartości,
cele,
ambicje?
Czy potrafisz kochać
do zatracenia samego siebie?
Potrafisz tak kochać,
aby śpiewając w tłumie ludzi
czekać na ten jeden uśmiech,
liczyć ziarenka piasku
czekając w nieskończoność
na spotkanie,
a w czasie pocałunku
płynąć na obłoku
ponad światem,
a świat jeszcze nie istnieje?
Czy potrafisz tak kochać?
Jeśli nie,
to niczego nie rozumiesz.
Rozbijasz tylko słowa
o ścianę betonowego
współczucia.
karolina
|