Lubię ciszę mojego ogrodu
Lubię ciszę mojego ogrodu
rankiem, rosę na kwiatach liści
słońce wschodzące na horyzoncie
świergot ptaków na drzewach czereśni.
Lubię ciszę mojego ogrodu
kiedy słońce w zenicie na niebie
promieniami pieści me kwiaty
my siedzimy tak obok siebie
Ty nalewasz mi kawę pachnącą
do mojego kubeczka z kotkiem
pszczoła krąży nad krzewem malin
i kukułkę słychac z oddali
Georginie, piwonie i róże
kulami swych kwiatów ogromne
wysokie, smukłe i dumne mieczyki
malwy moje pod oknem dostojne.
Prezentują kolory wszelakie
do słońca kierując swe kwiaty
nasturcji pnącza długie, wijące
wokół dużej kwiecistej rabaty.
Gożdziki , nagietki , irysy
i inne gatunki bez liku
na grządkach, klombach i wazach
a nawet w wiszącym koszyku
Lubię ciszę mojego ogrodu
kiedy zmrok otula me kwiaty
księżyc wschodzi nad dachem domu
i nie widzisz już żadnej rabaty
Ale czujesz won kwiatów i trawy
i maciejki zapach cudowny
świersza granie dobiega z oddali
i ten wietrzyk jak oddech łagodny
Delikatnie pieści twe włosy
czuły niczym kochanki ręka
żaby rechot ze stawu liści
jest dla ucha niczym piosenka
Lubię ciszę mojego ogrodu
w każdym dniu i o każdej porze
bo to raj mój maleńki, własny
zbudowany na własnym ugorze
Eryk Maver
|