Myślą, mową....
Zgrzeszyłam
przeciw Tobie,
dla siebie
Zrobiłeś
to samo ze mną,
nie przyznając się przyznałeś.
Twoje oczy
usta,ręce,
nic już nie mów więcej.
Tak
niewinnie się zaczeło,
mimochodem
bez pośpiechu.
Ona młoda
piękna niczym,
sarna w biegu
Serce
mocniej Ci zabiło,
ze zdwojoną męską siłą.
Bierna,stałam na krawedzi
na okruchu,
już zdeptanym
Więc od prawdy
metr do kłamstwa,
więc zgrzeszyłam
Ukochany!
Myślą ,mową ....nie uczynkiem
Hania24
|