Skarga
Białą taflą
pokrywasz jeziora,
malujesz kwiaty,
w szybach mych okien
Cudowna
dla innych przeklęta
dwa, oblicza
skrywasz w sobie
Ciągną twe sanie,
kuligów tysiące,
śnieżki rzucane,
w śniegu orły malowane...
Okrutnie
potrafisz się zmienić,
jedno spojrzenie,
oczy zaraz zgasną,
To,co godzinę
temu się śmiało,
radość i miłość
w ręku trzymało
Zamarzło!
Leży na śniegu,
mocno przywarło
płatkiem,okryjesz
jak mleko białym.
w otchłani
spowitej mgłą,
złowrogiej ciszy
śmierci, zostawisz
Czemu to robisz!
Tchnij, iskierkę
rozpal płomieniem,
serce,odzyska rytm,przerwany.
Wybacz!
nie mogę tego uczynić
Czasem,na chwilę
mróz ze skali spada
słońce złociste, przeszywa mi serce
i wraca, chwila opamiętania.
Zmagam się
z tą, moją powłoka
chodz nie uwierzysz,
wzruszam się losem.
Żal,ściska serce
kaleczy ciało
łza po policzku mym spływa
cierpliwa.....
Nie wińcie mnie
za ludzkie dramaty,
mą ręką pisane
skazane na straty.
Zima
pora jak każda inna.
Hania24
|