Kamienna Dolina..
Oparta o grzbiet kamienna dolina
Pośrodku ze srebrzystą szramą
Spowita we mgle, wędrowca wspomina
Co zwolnił i nad nią przystanął
Gdzieś tu - pomyślał - musiała być ziemia
Tak żyzna, jak najlepsza gleba
Lecz czas i wiatr to miejsce odmienia
Obdziera jak skórkę od chleba
I wtedy, w ten dzień, on pochylił się
I dotknął ciężkiego kamienia
Zrozumiał wtem, dlaczego tu jest
Poznał ciężar własnego sumienia
Dolina dziś sama, w dole płynie szrama
A nad nią wciąż słychać krzyk sępa
Tylko on dziś o niej pamięta
Kamienna dolina przeklęta..
Bo łatwiej jest wzruszyć
Ciężkie głazy i ostre kamienie
Niż obudzić w człowieku
Od dawna uśpione sumienie..
taki_1
|