Kwoka
Kwoka w kurniku, jak gęś się szarogęsiła,
Postraszyła pisklęta, kurczaki przegoniła.
Traktując z góry inne kury, gęsi, indyczki, kaczki.
Opanowała grzędę, kumy nie chciały jej do paczki.
Kwoka z wysoka patrzyła na kurnik cały.
Raz przyszła gospodyni, z kury nawet pióra nie zostały.
Ugotowali ludzie kurę, tu morał się buduje -
Marny koniec tego, co z góry innych traktuje.
stratocaster
|