Syn Poranka znów przegrał z Niebem
Kolejne zwycięstwo pod bramą piekieł
Niebiańska Armia rozkruszyła mury
Żadne dusze już tam nie trafią
I żaden Upadły nie będzie ocalony
Bo ten co odwrócił się od oblicza Boga
Nigdy w swej duszy pokoju nie zazna
A jego skrzydła zamiast bieli jak smoła
Nad niebem siarczystym nie świeci żadna gwiazda
Tylko ciemność jak w koszmarze dziecka
Zero światła co daje nadzieje
Niech pojawi się chodź promyczek światła
Bo Syn Poranka znów przegrał z Niebem
jessika
|