Poeta z agencji
Poprosił ktoś raz agencję o przysłanie mu poety
Bo duchowa na zapis zaszła potrzeba
Lecz nadeszła, złożona z tysiąca czystych kartek
Gruba cegła z załączoną wiadomością:
„Pisz i stękaj, piórko szlifuj, nie wymiękaj
Wiemy, że to twardy orzech
Lecz jeżeli jest coś w Tobie
Oddasz to na tysięcznej stronie
Sprawdż i popraw a następnie wyślij ją spowrotem
Jeśli jeszcze będziesz miał ochotę
Może dołączysz do naszej agencji,
Będziesz pisał ze szczerej leczenia serc chęci”
Więc szasta tuszem, snem i zdrowiem
Ciekaw, co też znajdzie się na tej ostatniej stronie
Czy czasem nie będzie ona zupełnie biała
A jego serce uleczone, jak agencja tego chciała
|