dla chleba
Rzucam precz słowo
„muszÄ™“
witaj wolna duszo
robił będę co zechcę
do niczego nie zmuszÄ…
WypnÄ™ siÄ™ na „należy“
nie wolno, wypada“
wydrÄ™ z piersi pokorÄ™
i wyrzucÄ™ gada
ZrobiÄ™ to tylko na co
bedę miał ochotę
powiem co myślę szefowi
wytknÄ™ mu glupotÄ™
Arogancje wypomnÄ™
powiem że jest dupek
z rozdziawioną gębą
stać będzie jak słupek
Odwrócę się na pięcie
i wyjdÄ™ gwizdajÄ…c
nareszcie zupełnie wolny
jak ten z miedzy zajÄ…c
Zachłysnę się wolnością
twarz zwrócę do słońca
i wolnym już zostanę
aż do życia końca
Budzika głośny dzwonek
przerywa sen błogi
do pracy śpieszyć muszę
tam czeka...szef drogi
Pozdrowić go serdecznie
przy wejściu wypada
i uśmiechnąć się muszę
choć nie lubię dziada
Po pracy trawnik skosić
muszę jak należy
opróżnić myjnię z naczyń
garów i talerzy
zakupy zrobić trzeba
pomóc muszę żonie
porządek zrobić wreszcie
w garażu, na balkonie
I jeszcze – to i owo
należy i trzeba
po dziurki mam już w nosie
lecz trzeba … dla chleba
Eryk Maver
|