Cyganka
Przed marketem na ziemi siedzi młoda Cyganka.
Ma dzieciątko na ręku i nic włożyć do garnka.
Ma zmęczone oblicze, trzyma miskę na grosze.
Nie ma sił chyba prosić, tylko oczy jej proszą.
Dziecko kwili od zimna. Nawet głośno nie płacze.
Może małe serduszko w chłodzie ledwo kołacze.
Oj, ty dolo cygańska cóżeś ty uczyniła,
czemu te dwie istoty na ten ziąb wystawiła?
Gdzie podziały się śpiewy, wasza wolność szampańska?
Tajemnicze powozy i fantazja cygańska?
Nas bawiła poetyka, kolorowe obozy
lecz nie znaliśmy wcale waszej doli, jej prozy.
Dziś są tylko ballady zdolne serce poruszyć
i cygańska poezja w wierszach starej Papuszy.
roman
|