Idę brzegiem
Idę brzegiem strumienia,
idę w kierunku młyna.
Nie słyszę szumu wody,
jej pomruk jest nazbyt cichy.
I świerszcze nawet nie grają,
i ptaki nie śpiewają.
I tylko w uszach mi dudni
samotne bicie mojego serca...
Łzy ciszy szybko płyną,
jakby ktoś na nie czekał.
Dłoń pustki na moim ramieniu,
i wiem, że to nie przypadek,
ciągnie mnie silniej za sobą,
a ja bez jednego słowa idę...
I tylko w uszach mi dudni
samotne bicie mojego serca...
Adnotacje
|