Liści los

zrywa wietrzyk liście
wzniosłej w pień topoli
jakaż w nim nienawiść
chcesz kolego policz

rzuca gdzie popadnie
paletą kolorów
próżne jest liczenie
nie masz dziś wyboru

z wiatrem suną listki
po błękicie nieba
tak dokonał czystki
więcej nie potrzeba

nagie drzew konary
płaczu echo niosą
smutna woń oparów
w oczach tylko rosa

nie smuć się kolego
chcesz to obok spocznę
powiem coś dobrego-
wyrosną na wiosnę


MarkTom

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2012-12-25 10:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < MarkTom > < wiersze >
iamida | 2014-11-15 16:01 |
Brzozy z mojego lasu tak samo szepczą.
szmaragd | 2012-12-29 18:19 |
bardzo dobry wiersz :)
MarkTom | 2012-12-25 17:12 |
Dziękuje wszyskim komentującym za obecność pod wierszem.Wesołych Świąt.Marek
girl_anachronism | 2012-12-25 14:59 |
trochę jak melodia. ładna melodia.
MarkTom | 2012-12-25 12:32 |
Dzięki kakim ot literówka czasem taki chochlik się wkradnie.Uznanie za spostrzegawczość.Pozdrawiam Marek
Hania24 | 2012-12-25 12:02 |
ładny spokojny mily dla oka i serca pozdrawiam
kakim | 2012-12-25 11:41 |
Zamiast wziosłej powinno chyba być wzniosłej.Wiersz bardzo dobry, lubię takie ; )
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się