SAMOTNOŚĆ
Samotność dziś do mnie przywędrowała..
Może być sama już nie chciała?
Wtargnęła od tak bez pytania-pukania.
O pozwolenie mnie wcale nie zapytała.
Na zaproszenie nie czekała.
Teraz już u mnie na dłużej została...
Panoszy się wsędzie.
Odejść z pewnością tak prędko nie zechce..
Zajęła moją przestrzeń całą...
Pragnę,żeby kto inny się nią teraz zajął.
By przygarnął ją na trochę ..
Choć wiem:
że to nie jest miłe wcale,
gdy zamiast normalnych gości,
gości się takie samotności..
Bo one się nie uśmiechają,
nie gadają.
Tylko milczą z grymasem na twarzy się nam przyglądając..
Moja samotność wciąż za mną kroczy,
jest mi przez nią smutno od rana do nocy.
I to przez nią łzawią mi oczy..
Niech ktoś jej więc eksmisję wystawi i zamiast niej sam się w mych progach zjawi!
EDZIK
|