szukałem sensu życia
Szukałem sensu życia
Przyglądałem się ludziom z ukrycia.
Kroczyłem pogmatwanymi ścieżkami-
tymi bazaltowymi, tymi ze światłami oraz łąkami,
które otoczone są drzewami, tymi które stopą bosą
gdzie można dotknąć rosą, oraz tymi kaleczącymi stopy
Na drogach bazaltowych nowych ludzi wciąż spotykałem
pomagałem bo chciałem, nic za to nie wziąłem,
Stałam z nimi na przejściu nad autostradą poznałem ich, polubiłem
Wszyscy się spieszyli,
biegali i ze sobą zaczęli powoli rozmawiać,
zaczęli czuć, dzielić się, miłość sobie dawać.
bo stracić czas się bali
gdy w oddali działo się źle
Na mej drugiej drodze pośród łąk, kwiatów i rosy byli tacy jak ja- jak Ci bazaltowi,
Ludzie z artystyczną duszą, z pasją, z czuciem, empatią, ludzie starzy i nowi,
Przystajemy przy strumyku,
skale i śmiejemy się stale
Nie ma krzyku,
Są uśmiechy, muzyka przy dźwiękach
interwale
To jest życia sens:
PODZIWIAJ PIĘKNO I SIĘ NIM CIESZ
To jest życia muzyka:
GRAJ ŚPIEWAJ, TWÓRZ I NIE UMYKAJ
To jest życia sacrum:
KOCHAJ, CZUJ, POMAGAJ bez wywodu, z kontaktu
stratocaster
|