Zasiadka na łanie

Napadłe serce kołacze, ugięte żądzą wspomnienia
Nijak nie mogę inaczej, zaklinam jej nów istnienia

Pamiętnym rankiem wiosennym, cudu maja wstawaniem
Gdym wybrał się zasadzić, na płowe, bezbronne łanie

Jeziorko szumiało barwami, łagodząc surowe wisiory
Boru – który złym cieniem, jeziorka dotykał kolory

Przywarły w trzciniaste okowy, przewiłem oczyma obrazy
Naglem zakątkiem głowy, wyźrenił falban rozmazy

Wiły się w drzew gęścinie, rosnąc co krok ostrzejszą
Hasały w krzewów zrębinie, bliższą i coraz bielszą

Wysnuła zwiewne stopy, malując pejzażem po trawie
Zbliżała się do jeziorka, zamarłem w pełnej obawie

Cichość zstąpiła kurhanów, w jeziorku, borze i trzcinie
W mej głowie niczym poeta, plótł pająk o tej dziewczynie


KacperPotocki

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2013-01-05 12:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < KacperPotocki > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się