O rudzielcu Lucy Montgomery...

Co to za rudzielec z wstążką w war­koczy­kach
o twarzy jak... niebo usłane gwiaz­da­mi
i krocząc wzgórzem pap­le coś bez­wied­nie.
Toż to są... war­kocze naszej słyn­nej Ani.


W wiśniowym sadzie gdzie drze­wek ko­rony
ub­ra­ne w kwiecis­te różowe su­kien­ki
wszys­tkie... z podzi­wu nad urodą Ani
wi­tają z ukłonem ob­licze pa­nien­ki.


Ka­pelusz na głowie w us­tach kos­myk tra­wy
ciągłe traj­ko­tanie wszys­tkim się udziela
miał być chłopiec jest... dziew­czyn­ka
która miast po­magać wszys­tkich roz­we­sela.


Docze­kali się mie­szkańcy Zielo­nego Wzgórza
że wieś Avon­lea roz­chodzi się echem
kiedy Ania Shir­ley z koszy­kiem owoców
idąc środ­kiem sa­du za­nosi się śmie­chem.


agniecha1383

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-01-05 18:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < agniecha1383 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się