To tylko łzy...
http:www.youtube.comwatch?feature=player_embedded&v=YOz3zTDH06g#!
Ostatkiem sił unoszę wzrok
spod ciężaru z jakim natrętna noc
usiadła mi na powiekach
natarczywie zmuszając mnie bym
zapadła wreszcie w głęboki sen...
niespokojne myśli dzisiejszego dnia
wciąż nie pozwalają mi zasnąć
skrywając się w kącikach oczu
by wreszcie spłynąć łzą na poduszkę
do której wtulam się smutkiem
jak gdyby w Jego ramiona...
to... wyobraźnia którą
pozbawia mnie niesprawiedliwy los.
Pozbawia wolno...tak by
sycić się moim nieszczęściem i
śmiać się mi prosto w twarz
nie bez wyrazu...
Dlaczego?
Bo grymas bólu i osamotnienia
wypełnia jej rysy wtapiając się
i żłobiąc weń niczym rozgrzana żywica
piekąc a to przecież...
tylko łzy.
agniecha1383
|