Palarnia życia

Moje anioły, buntownicy
w kątach pokoju
palą papierosy czasu
popioły spod łóżka
wygarniam co rano
i nowe zmarszczki witam
wdzięcznością za życie.

Te bruzdy są jak kołdra
okrywają mi bezsenność
nie jestem sama
w palarni jasności
jak bierny palacz
skulona umieram, oddechami
przy dekadentach aureoli

Innych już nie będzie...


Lidia_Wiktoria

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-01-12 20:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lidia_Wiktoria > < wiersze >
Ania Jarosz | 2013-01-12 21:27 |
Wow! mocny, konkretny, dobry. Podoba mi się:)
ewita | 2013-01-12 21:22 |
tak..podobnie czuję..czasami...pięknie piszesz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się