Motyl
Lecę jak motyl na skrzydłach młodości
W ramiona Boga, w ramiona miłości
Życiem już swoim wcale nie znużony
Bo przecież piękny, bo przeobrażony
Za sobą mam krew, cierpienia i męki
Pode mną brud, wszystkie świata lęki
Wolność mym bratem, pięknie się unosi
Żądza, podnieta nic już mnie nie kusi
Bo w stronę szczęścia i wiecznej radości
Unoszę się lekko na skrzydłach młodości
platek_sniegu
|