Zniszczenie

Mały płomyk się unosi w przeraźliwej ciszy
Chodź jeszcze chłopcem to niczego się nie lęka
Przed oczami jego ludzkość cała w grzechach dyszy
Jego życie nie bajka, lekcje cierpienia i męka

On już wie, że dla nich wszystkich jest za późno
Nie nauczał jak żyć. Nikt nie chciał więc po co?
Ten świat nie jest dobrych i szczerych ludzi kuźnią
Już głowa, pierś i ręce z żaru mu się pocą

Płomyk w żywy ogień się rozpala i bucha
Niesie zniszczenie na cztery strony świata
Cała ludzkość na miłość zawsze była głucha
Taka odpłata, mają w końcu swego kata

W mgnieniu oka spalił się cały świat
Ogień wciąż płonie i dalej bierze żniwa
W nicość zmienił się materialny wszechświat
Trzecie swe oko otworzył Pan Shiva


platek_sniegu

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-01-13 09:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < platek_sniegu > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się