Zniewolenie
Nie będzie ni cichego protestu
Nawet nie jęknie
To i tak już nie ma znaczenia
On nie słyszy
Nie potrafi uciec
Choć może gdzie indziej byłaby szczęśliwa
Jak mogłaby zniknąć?
Przecież ją stworzył
Z najskrytszych koszmarów
Lubił się bać
Przyodział w wątłą nadzieję
I pajęczą litość
Jest tak naga
Bezbronna
Pochłania życie z sieci kłamstw
Które misternie plotą
Ale to już nie ma znaczenia
Przecież i tak nigdy nie będzie żywa
Angelorum
|