Pustynia

Siedzisz z obcymi ludźmi na pustyni
Iż tu się znaleźliście każdy Cię wini
Ty ich z premedytacją ignorujesz
irracjonalnie się teraz zachowujesz
liczysz ziarna złotego piasku
nie widzisz słońca blasku
wszystko już Ci jedno
-„Głupia jesteś?” Trafili w samo sedno
Tylko dlaczego sami nic nie zrobicie?
Dlaczego sposobu ucieczki nie obmyślicie?
Ja będę siedzieć, mam jeszcze dużo pracy
Nie dostaniecie rozwiązania na srebrnej tacy
Chcecie to uciekajcie, tylko gdzie?
Ja poddaje w tym momencie się
Uciekając zmarnujecie więcej siły
Tak śmieszy wami się do mogiły?

Przypominam sobie co dotąd mnie spotkało
To to co dla mnie znaczenie miało
Mojego chłopaka, przyjaciół, rodzinę
Dlaczego nie ma was w tą czarną godzinę?

Nie liczę już ziaren złotego piasku
Nie widzę już słońca blasku
Już nikt mnie nie obwinia
Wybiła już moja godzina
Ginę jako samotny człowiek
Nie otworzę już nigdy powiek
Nie przejmujcie się będę w waszych głowach
Na pogrzebie zapomnijcie o wzruszających mowach
Cieszcie się, że mnie poznaliście
Że mi serce oddaliście
Bez serca też da się żyć
Ale nie można szczęśliwym być


KaRcIa

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2013-01-17 17:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < KaRcIa > < wiersze >
platek_sniegu | 2013-01-22 07:43 |
Znakomity
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się