wolność
pociemniało niebo
przygasł słońca blask
na rozstaju dróg krzyż
zapłakał krwawymi łzami
tak dużo zła
ścieżką donikąd
podążamy co dnia wyklęci
złaknieni ofiary życia
sycąc swój ból ich strachem
poniżenie siłą trwania
narkotycznej ułudy
jak smakuje karmazyn
to tyko gra
stawką świt jutra
krótka chwila wolności
bezkresna swoboda lotu
w blasku pierwszych
promieni słońca
Adamo70
|