Moje zwątpienie
Ty postrach wiatrów
Ty szczyt szczytów
Ty Początku Tych...
Pozostaje światło
Czy to znak
Mimo woli innych spraw
Wciąż potrzebuje czasu
Daj odpocząć opuszczonym żaglom
Wiara nie chce
Naucz mnie uciekać w cztery strony świata
Tam zaczekam
Sterta rozrzuconych niedowierzaniem cudzych spojrzeń przesyca mnie
Sparaliżowany
Czy to mój strach
Brat Zwątpienie
Znów zgiełk cudzych spojrzeń
Wypaczony bo zdeprawowany bo zdemoralizowany
Unikam Cię
Gdzie podziała się moja moralność pytam
Ale chwila
Boże
Boję się wstać...
Jak natchniony
Ale chwila
Słyszę... trzepot skrzydeł
Pytam
Ale jak...Czy uwierzę
Malwa89
|