Boję się ich przepowiedni...
Dni mijają błyskawicznie,
spoglądając na mnie bardzo ironicznie.
Śmieją się z mych uczuć, nadziei.
I mówią, że układanka mego życia
się nigdy odpowiednio nie sklei.
Boję się ich przepowiedni,
bo wiem, że ludzie nawet
z dnia na dzień polegli.
Wszystko teraz przybiera chłodne
i mroczne barwy.
Do mego serca wkradają się zabójcze larwy.
Chcą by ten organ życia
przestał równomiernie bić,
bym skończyła wreszcie
o spełnieniu mych marzeń śnić.
nutkainspiracji
|