Dziewczynka
Była mała dziewczynka, piękna niby aniołek.
Dom rodzinny rozbrzmiewał, gdy wracała ze szkoły.
Szczebiotała o szkole, co im pani mówiła.
Ale radość ta zgasła, złość do domu wkroczyła.
Wzięli rozwód rodzice, nie istniała rodzinka.
Przy mamusi została, lecz już smutna dziewczynka.
Przyszedł matki konkubent ale małej nie kochał.
Nawet słyszeć nie chciała o niej również macocha.
Dziecko nocą płakało, lało łzy do poduszki.
Już wytrzymać nie mogło dalej małe serduszko.
A że zima już była, nocą silnie mroziło.
Znaleziono ją martwą na babcinej mogile.
Gdy odbywał się pogrzeb, przyszły dzieci ze szkoły.
Nawet łezki roniły na pomnikach anioły.
Pamiętajcie rodzice, leczcie niechęć zaciekłą.
Nie stwarzajcie swym dzieciom już za życia tu piekła.
roman
|