Bez wyjścia

Straciłam drogę na samym początku.
Gubiąc się,
w niejasnej przestrzeni zgniłych chmur...
A kiedyś....
Spacerowałam po srebrzystych obłokach
Wysoko wznosząc głowę ku słońcu w zenicie....
Klękałam w deszczu chińskich igieł
prosząc o przebaczenie....
W oparach cudzych słów dusząc się krzyczałam...
Podróżowałam z tymi,
co swe kły w kruche serca ofiar wbijali.
Sztucznie wabieni zapachem krwi...
Straciłam drogę na samym początku.
Gubiąc się,
w niejasnej przestrzeni zgniłych chmur.....


paulina_r

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2013-01-23 20:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < paulina_r > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się