Dość umierania
Widziałem śmierć
Kiedy mój mały piesek konał w chorobie
Tworząc mi w głowie straszliwą fobię
Kiedy płacząc w szpitalu nad łóżkiem babcinym
Ściskałem ją za rękę w kolorze sinym
Widząc dziadka jak powoli rak język mu zżera
Gdy z wycieńczenia i głodu we śnie umiera
Słyszałem o śmierci
Gdzie ludzie ważni i mądrzy
Umierali z głupoty bo nie byli szczodrzy
Gdzie ludzie piękni i bogaci
Zabijali się sami i ginęli jak wariaci
Gdzie ludzie z talentem i ambitnym planem
Z własnej pychy nie budzili się z ranem
A ja zwykły chłopak wciąż żyję i jestem
I pozdrawiam śmierć bardzo znanym gestem
cobretti4
|