Dość umierania

Widziałem śmierć
Kiedy mój mały piesek konał w chorobie
Tworząc mi w głowie straszliwą fobię
Kiedy płacząc w szpitalu nad łóżkiem babcinym
Ściskałem ją za rękę w kolorze sinym
Widząc dziadka jak powoli rak język mu zżera
Gdy z wycieńczenia i głodu we śnie umiera

Słyszałem o śmierci
Gdzie ludzie ważni i mądrzy
Umierali z głupoty bo nie byli szczodrzy
Gdzie ludzie piękni i bogaci
Zabijali się sami i ginęli jak wariaci
Gdzie ludzie z talentem i ambitnym planem
Z własnej pychy nie budzili się z ranem

A ja zwykły chłopak wciąż żyję i jestem
I pozdrawiam śmierć bardzo znanym gestem


cobretti4

Średnia ocena: 9
Kategoria: Śmierć Data dodania 2013-01-31 20:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < cobretti4 > wiersze >
soella | 2013-03-06 15:23 |
bardzo dobre i prawdziwe
Szymon22 | 2013-02-07 10:15 |
Mocno obrazujący jest ten Twój wiersz ! Porusza bezpośrednią formą przekazu. Smutno ale tak zapewne miało być.
Krzysztof_Kaniewski | 2013-02-01 06:59 |
Życiowe chociaż troszkę zbyt prosty. Pomimo wszystko podoba mi się.
bezimienna | 2013-01-31 21:04 |
Mój pies odszedł w aucie u mnie na kolanach. Raka mogę nazwać przyjacielem rodziny. Po każdego przychodzi i o wiek nie pyta.Jestem stchórzem i dlatego jestem skazana na życie.
krecia | 2013-01-31 21:04 |
ujmująca rymowanka...4*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się