XCU XII
Ze spokojem
i obojętnością
konsumuję śmierć
i zniszczenie
nadziewam na widelec
czołgi i drony
kroję niespiesznie
erupcje i tajfuny
zagryzam nudę
syryjskimi rebeliantami
wyciągniętymi z trzeszczącej
kanciatej paczki
i za żadnym nie zapłaczę
łzy oszczędzam
na „Nędzników”
Xii
|