Znane miejsca zimą

Gdzie podziała się nasza wata cukrowa
Potok butów męskich i szpilek
Poprzyklejane gumy do poręczy
Nie klei się asfalt pod butami
Słychać tylko pomruki iskier
Tańczących w oddali w kominach
Od mrozu popękały Twoje wargi
Nasz ukochany Manhattan zabity szczelnie deskami
Zastygły tam kwiaty w wazonach
Jedyny znak letniego sezonu
Teraz szypułki i płatki tkwią na pajęczynie
Tak że tylko jeden podmuch dzieli je od zastygnięcia na zawsze

Gdzie podziały się nasze katamarany
Promenady pachnące lepkością nieba
Odgłosy tańczących białych wstęg
Wiatr uśpił ciszą żaglówki
Teraz martwo dryfują
Z pasażerem nigdy nie obecnym
I ja z tobą w białej drodze do ukochanego hotelu
On też ciszą zastygł
Martwo wpatruje się w Soliński zalew
Wiem już gdzie jest „Biel”
Przez przypadek trafiliśmy do jego domu
Nie wiem
Doprawdy nie wiem gdzie zaczyna się źródło krzepnięcia
Ale wiem za to jak to jest smakować zastygnięcia
W miejscach gdzie posnęły Czady

Z cyklu: Natchnieni Bieszczadem


Szymon22

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2013-02-07 01:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Szymon22 > < wiersze >
Magdis | 2013-02-17 12:38 |
O matko! Po prostu... genialny. Nie powinno się w ogóle oceniać Twojego talentu:)
ewita | 2013-02-07 09:28 |
pełen nostalgii i wspomnień miejsc ważnych piękne środki wyrazu..gratuluję i pozdrawiam
jaskolka | 2013-02-07 08:51 |
wiersz nasycony melancholią...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się