''Samotności pani moja''
Samotności pani moja,
Spokojna i cicha jest Twa ostoja,
Płynąc przez burze życia swojego,
Będąc odrzuconym przez kogoś drogiego
Jedyny wers jedynej książki,
Której czytać nie mogłem.
Płakałem
Łzy w ogień rzucone,
Myśli i słowa do niedawna żywione,
W mrok duszy zmienione,
Zapomniane i zgniecione
To...
Czym moje serce było karmione
Ugryzione! Wyplute!
W odmętach myśli przeżute!
Zostawiam na podłodze,
Czas zamknie pokój snu.
Czasami lepiej nie wypływać z portu.
bejlalus
|